Plucha na dworze czyli jak się Enka wystylizowała w taką pogodę:)
Oto pierwsze kalosze Enki - dar od Matyldy!!!!:) rozmiar 20:)
Odkąd babcia Lusia kupiła jej różowe kaloszki są one nieodłączną częścią jej garderoby. Kalosze najchętniej zakładane są codziennie, nawet gdy skwar na dworze.
Poniżej Enka w stylizacji swojej! przedszkolnej:)
:)
poniedziałek, 27 maja 2013
czwartek, 23 maja 2013
Przebrania i ozdoby na głowę
Dzisiaj o przebraniach, co na głowę i o tym jak pewne elementy czasem mogą współgrać ze strojem codziennym.
Enka podobnie jak inne dzieci uwielbia się przebierać. Poniżej kostium który wykonałam własnoręcznie na przedstawienie przedszkolne - BAŁWANEK. Na body białe nakleiłam guziczki wycięte z papieru kolorowego samoprzylepnego, korale z wacików higienicznych a nos z papieru kolorowego. Całość wyszła całkiem nieźle - oceńcie sami:)
Kolejnym przebraniem i wyzwaniem był strój dyni na zabawę karnawałową. Sam strój został kupiony przez moją siostrę dla Enki w second-handzie za około 18 zł, beret zrobiła nam na tę okoliczność ciocia Ela a getry kupiłam w pobliskim supermarkecie.
Ten sam beret przydał się do jednej z ostatnich stylizacji Enki:)
Wszelkie ozdoby głowy są również mile widziane:
- spinki:
- opaski a'la Siux:
- rogi diabelskie:)
- kwiatki:
- różnego rodzaju czapki i kapelusze:
Ale i tak chyba najlepiej wygląda SAUTE:)
Miłego dnia:)
Enka podobnie jak inne dzieci uwielbia się przebierać. Poniżej kostium który wykonałam własnoręcznie na przedstawienie przedszkolne - BAŁWANEK. Na body białe nakleiłam guziczki wycięte z papieru kolorowego samoprzylepnego, korale z wacików higienicznych a nos z papieru kolorowego. Całość wyszła całkiem nieźle - oceńcie sami:)
Kolejnym przebraniem i wyzwaniem był strój dyni na zabawę karnawałową. Sam strój został kupiony przez moją siostrę dla Enki w second-handzie za około 18 zł, beret zrobiła nam na tę okoliczność ciocia Ela a getry kupiłam w pobliskim supermarkecie.
Ten sam beret przydał się do jednej z ostatnich stylizacji Enki:)
Wszelkie ozdoby głowy są również mile widziane:
- spinki:
- opaski a'la Siux:
- rogi diabelskie:)
- kwiatki:
- różnego rodzaju czapki i kapelusze:
Ale i tak chyba najlepiej wygląda SAUTE:)
Miłego dnia:)
środa, 22 maja 2013
Powitanie
Witajcie!:))))
Zainspirowana sytuacją i motywacją ze strony mojej siostry i męża postanowiłam spróbować i stąd ten blog. Jestem mamą dwunastoletniej Zosi i prawie trzyletniej Heleny vel Enki i właśnie o tej ostatniej będę Was skrupulatnie informować.
Zawsze interesowałam się modą ale też bez przesady. Oczywiście orientuję się co jest teraz na tapecie w mediach ale sama wyznaję następującą filozofię w mym ubiorze: ma być skromnie, bez tzw. przesadyzmu, proste formy są najbardziej eleganckie i na każdą okazję, cena nie może być zbyt wygórowana, jakość bardzo dobra no a wszystko powinno być przełamane jakimś małym ale rzucającym się w oczy akcentem.
Te zasady są dla mnie również pewną wskazówką przy ubiorze mojej najmłodszej pociechy. I pomyślałam, że może stylizacje Enki będą jakąś inspiracją dla innych mam które podobnie jak ja nie mają zbyt dużego budżetu, część ubranek dostają z tzw. 'darów' po starszych dzieciach od przyjaciół a chcą żeby ich maleństwa wyglądały jak milion dolarów:)
Postaram się pokazać co nas kręci i jakich wyborów dokonuje Enka podczas doboru codziennej garderoby. Z przyczyn oczywistych to ja a nie Enka będę je opisywać.
Zatem zapraszam Was do śledzenia moich wpisów:)))
To jedna z pierwszych świadomych stylizacji Enki. Koszulka po starszej koleżance Matyldzie, spódniczka baletnicy z H&M która kosztowała niecałe 30 zł a do tego boskie kozaczki firmy ROBEEZ, które zakupiłam na allegro.pl za około 50 zł. Czyż nie wygląda czadowo. Dodam, że miała do wyboru delikatne cichobiegi no i te widoczne na zdjęciu buciska:) Prawdziwa TAP MADYL!!!!
Zainspirowana sytuacją i motywacją ze strony mojej siostry i męża postanowiłam spróbować i stąd ten blog. Jestem mamą dwunastoletniej Zosi i prawie trzyletniej Heleny vel Enki i właśnie o tej ostatniej będę Was skrupulatnie informować.
Zawsze interesowałam się modą ale też bez przesady. Oczywiście orientuję się co jest teraz na tapecie w mediach ale sama wyznaję następującą filozofię w mym ubiorze: ma być skromnie, bez tzw. przesadyzmu, proste formy są najbardziej eleganckie i na każdą okazję, cena nie może być zbyt wygórowana, jakość bardzo dobra no a wszystko powinno być przełamane jakimś małym ale rzucającym się w oczy akcentem.
Te zasady są dla mnie również pewną wskazówką przy ubiorze mojej najmłodszej pociechy. I pomyślałam, że może stylizacje Enki będą jakąś inspiracją dla innych mam które podobnie jak ja nie mają zbyt dużego budżetu, część ubranek dostają z tzw. 'darów' po starszych dzieciach od przyjaciół a chcą żeby ich maleństwa wyglądały jak milion dolarów:)
Postaram się pokazać co nas kręci i jakich wyborów dokonuje Enka podczas doboru codziennej garderoby. Z przyczyn oczywistych to ja a nie Enka będę je opisywać.
Zatem zapraszam Was do śledzenia moich wpisów:)))
To jedna z pierwszych świadomych stylizacji Enki. Koszulka po starszej koleżance Matyldzie, spódniczka baletnicy z H&M która kosztowała niecałe 30 zł a do tego boskie kozaczki firmy ROBEEZ, które zakupiłam na allegro.pl za około 50 zł. Czyż nie wygląda czadowo. Dodam, że miała do wyboru delikatne cichobiegi no i te widoczne na zdjęciu buciska:) Prawdziwa TAP MADYL!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)